Ogłoszenie jest już oficjalne – squash zagości na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.
To dzień, na który wszyscy miłośnicy squasha z całego świata, zarówno zawodnicy, jak i działacze, czekali z niecierpliwością. Z radością przyjęliśmy oficjalne potwierdzenie ze strony MKOl-u, a nasze komunikatory i media społecznościowe momentalnie ożyły!
Squash to niezwykle dynamiczna, widowiskowa i wymagająca dyscyplina, idealnie wpisująca się w program Igrzysk Olimpijskich.
Dla wszystkich zaangażowanych w promocję tego sportu nadszedł czas, kiedy będziemy mogli być częścią emocji towarzyszących igrzyskom. Teraz rozpoczynamy okres ekscytacji i oczekiwań związanych z rokiem 2028.
Co oznacza dodanie squasha do programu Igrzysk Olimpijskich? Przede wszystkim dla zawodników to ogromna szansa na rywalizację na największej światowej arenie sportowej. Squashyści i squashystki będą mogli walczyć o medale, które nie tylko zapiszą się w historii, lecz także przyniosą im sukces finansowy. To istotne także dla polskiego squasha, który wreszcie zacznie być dostrzegany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, dotychczas traktujące federacje i związki sportów nieolimpijskich po macoszemu. To szansa na zwiększenie wsparcia dla promocji sportu i rozwój młodych talentów, którzy od pewnego czasu odnoszą coraz większe sukcesy na arenie międzynarodowej.
Zbliża się 5 lat do Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles. To czas, w którym część sportowców będzie dążyła do kwalifikacji do turnieju głównego, ale także czas, w którym niektórzy utalentowani squashyści stracą szansę na udział w tej prestiżowej imprezie. Starsi zawodnicy, tak jak Tarek Momen, Mohamed ElShorbagy czy Ali Farag, mogą nie być już w pełni gotowi na ten etap. Z kolei młodsze talenty, jak Mostafa Asal, będą się rozwijać i być może osiągną szczyt formy właśnie w 2028 roku. Wśród kobiet, obecna czołówka, taka jak El Sherbini, Gohar i El Hammamy, powinny pojawić się w optymalnej kondycji.
Co może zmienić się dla polskiego squasha po decyzji MKOl-u? Naszym optymizmem napawają wyniki naszych juniorskich zawodników, którzy coraz odważniej stawiają czoła międzynarodowej konkurencji, często odnosząc zwycięstwa. Kilku z nich już teraz znajduje się w czołówce europejskiego rankingu, takich jak Tola Otrząsek, Natalia Mierzejewska, Sofia Zrazhevska, Mateusz Lohmann czy Anna Jakubiec. Decyzja o włączeniu squasha do igrzysk może pozytywnie wpłynąć na dalszy rozwój dyscypliny w Polsce. Mamy już największy klub squashowy na świecie – wrocławską Hasta La Vista, który organizuje turnieje światowej klasy. Dodatkowe środki mogą przynieść sukcesy, przyciągając prywatnych inwestorów i umożliwiając realny rozwój squasha.
Z niecierpliwością oczekujemy szczegółów dotyczących harmonogramu Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles. Cała społeczność squashowa od dawna czekała na te wspaniałe wieści, za które serdecznie dziękujemy. Mamy nadzieję, że dodadzą one nowego zapału i ducha squasha w sporcie olimpijskim. Trzymamy kciuki za rozwój naszych młodych talentów!
